www.zbuntowanaszkola.fora.pl

Nadine

Przez przypadek znalazła się w pralni. Zobaczyła bardzo dobrze ukryte drzwi i karteczkę na której pisze : '' Miejsce tylko dla uczniów ! Żaden nauczyciel, ani dyrektorka o nim nie wie. Są tu trzy pokoje, dobre na kryjókę lub odpoczynek. '' Weszła do środka. W środku były trzy pomieszczenie. Weszła do każdego. Na miejsce do odnowy, aby każdy uczeń mógł tu spędzić czas < ten uczeń który wie o tym miejscu >. - Wow! Fajne miejsce ... ... takie duże! - postanowiłą że pójdzie na zakupy kupić meble i dodatki do tego miejsca.

Emma

Wchodzi za Nadine. -Jej... Trochę tu brudno, ale miejsce ma klimat^^

Nadine

- Nom. Jest większe od naszej slai lekcyjnej i ma śliczne turkusowe sciany. Obok sa jeszcze dwa pomieszczenia - wyjaśniła - przydałoby się iść na zakupy, żeby tu umeblować -dodałą.

Emma

-Niom... Mogę się tym potem zająć.

Nadine

- Ekhem ... oczywiście razem pójdziemy na zakupy, bo ten pokój jest dosyć wesoły więc róż tu nie pauje. Ale jest obok całe różowe pomieszczenie i zielone. - pof.

Emma

-A czy ja mówiłam coś o różu?? Myślałam bardziej o czerwieni i szarość, czy coś w tym guście. Żeby było jak z okładki jakiegoś drogiego pisma Smile

Nadine

- o nie nie , sciany sa turkusowe, wiec ja licze na turkus i fiolet - powiedziala.

Emma

-Phi...! Wiem!! Fiolet jest ładnym kolorem, ale najlepiej współgrają ze sobą kolory przeciwstawne. Kolorem przeciwstawnym to fioletu jest żółty, a do turkusowego- roż. Dlatego myślę, że powinnyśmy użyć wszystkich 4 kolorów Smile

Nadine

- Moim zdaniem nie. - powiedziala stanowczo. - mam pomysl. ty urzadzi to rozowe pomieszczenie, ja to, a wspolnie zielone - powiedziala dumna z siebie.

Emma

-Hmmm... Dobra, niech będzie Smile

Twój turkusowy pokój będzie z fioletem, mój różowy z turkusem, a do zielonego się coś później wymyśli Smile

Nadine

-Okey. Wiesz że nawet fajna bylab z cb przyjaciólka - uśmiechnela sie i poszla do sali lekcyjnej skorzystac z laptopa.

Emma

Uśmiechnęła się i wyszła.

Nadine

Położyła pieska na kanapie. Jakby cię tu nazwać .... może ... Poncho? - piesek zaszczekał. .. tak ... będziesz Poncho. Podoba ci się? - uśmiechnęła się do pieska - Niestety muszę już lecieć na lekcję, ale niedługo do ciebie wrócę. Tylko niechałasuj - przytuliła pieska i wyszła.

Emma

Wchodzi do pralni. Słyszy szelest za sobą. Przerażona odwraca się i krzyczy. -O Boże! To tylko piesek... Mam nadzieję, że nikt mnie nie usłyszał... -ogląda się za siebie. Po chwili odwraca się z powrotem do pieska. - No cześć słodziaczku. Mieszkasz tu? Pewnie Nadi cię sprowadziła... Tylko ona jest tak szalona. Jeszcze troche i zaprosi tu moją Gwiazdkę... A przecież ona jest koniem, więc się tak łatwo nie ukryje.A właśnie! Muszę ją odwiedzić...

Nadine

-Poncho!- przywitała się z pieskiem. Zobaczyła pełną miskę.- Pewnie Emma u iebie była. I co? Polubiłeś ją - piesek głośno zaszczekał - Tak? TO dobrze. - przytuliła pieska i wzięłą się za lekcje.